Z naszych hałd jak z czarnych plaż, węglowy pył kosmiczny kurz. Wciągam do płuc, wpuszczam do żył, węglowy pył kosmiczny kurz.
Z powyginanych blach - Zamek Książ, straszydło KWK bez rąk. Nie wiedziałem, że jej każda noc, tatuowana w głowach hajerów.
Na skrzypiących wozach wiozą Ją, Jej truchło trupojady kroją jak tort. Nie wiedziałem, że jej marny los, jest zapisany w gwiazdach - jak mój.
Z naszych hałd jak z czarnych plaż, węglowy pył kosmiczny kurz. Wciągam do płuc, wpuszczam do żył, węglowy pył kosmiczny kurz.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.