Miłas: Chcesz wiedzieć co czuję? Jest mi z tym dobrze Powietrze pełne emocji
Powietrze pełne emocji, czuję to napięcie Brak słów, mimo tego sumienie krzyczy wściekle Biegnę przed siebie na oślep bo zgubiłem już te plany Na następny dzień, rok, na kolejne etapy życia A gdy będę chciał powrócić tam gdzie kończyło się szczęście Wspomnę wszystko powolutku bo to tego warte jest Nie przeoczę szczegółów, w nich jest największy sens Zapisana historia dodam że ujrzysz tam mnie Nie przeliczę dobrych chwil będziemy ślepi I tak jak film przewiniemy sceny uwierz mi W naszej naturze ból w naszej naturze cierpienie Każde przeciwieństwo tego ktoś ułożył te sceny I już nie wiem czy to kwestia czasu czy tak być musiało Z ust płyną słowa ale z góry planowane To nie jest takie proste dodać coś od siebie Nie zmienisz tego choćbyś oddał swoje marzenie Marzenie tak? I co ty na to? Tak myślałem A wiesz co u mnie? Nie chcesz wiedzieć
Horuz: Piekło często Twoim domem, patrzysz w drugą stronę A tam ludzkie spojrzenia od Ciebie odwrócone I został tylko moment Bo każdy w głębi duszy myśli tylko o sobie Powiedz ile razy to spędza Ci sen z powiek Spotkanie sam na sam, Ty i śmierci goniec Uwierz, przyjdzie moment kiedy w Twoim lustrze omen Wskaże Ci ostatnią drogę Przed Tobą uwierz najważniejsze z wszystkich zadań Niemożliwe jak przejście między kroplami kiedy pada Ale wiara w to silniejsza jest ode mnie Kiedy spojrzy w oczy szatan w twarz mu sie zaśmieję Badam teren pod stopami nic mi więcej nie zostało Teren ten jest coraz większy ziemia dla mnie to za mało Ale pamiętam o tym, pamięć mam doskonałą Mój byt to tylko moment przed spotkaniem z wieczną panią Wciąż idę z wiarą choć nie raz mnie opuściła A jedyną mą zasadą jest ta która wszystkim zbrzydła Zapytasz pewnie jaka lecz narrator nie odpowie Gdy Ty przypuszczasz atak ja do swoich słów sie modlę
Miłas: A u mnie jest tak samo, niezmiennie od lat Gubię się w rutynie, trudno, chociaż wiem co i jak Pokaż znak, a uwierzę w słowa które gdzieś tam słyszę Mimo tego, że blisko to z oddali ten głos idzie U mnie tak samo w tym dniu, tak jak było tydzień temu Melancholia która jest znów, no i brakuje mi tlenu Nie potrafię stawiać kroków, wiem, że robisz to lepiej I nie zmienię chyba nic, może do serca to weźmiesz Boję się tak jak Ty, kiedy dookoła mrok Jak ona i on, nadal we mnie siedzi lęk bo Jestem nadal dzieckiem i boję się uczuć Ten strach siedzi we mnie, nie chce stamtąd uciec Kolejny raz przypominam sobie szczęście niepotrzebnie Bo mimo tego że jest dobrze niepokój jest we mnie To spędza mi sen z powiek powiedz ile tak jeszcze Będę poniżany przez to życie i znajdę w nim sens ej Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.