Na zielonym łóżku śpi Zapatrzona w swoje sny, Rozczochrana, zaniedbana Żona pana bosmana, Rozczochrana, zaniedbana Żona pana bosmana.
We śnie sukienkę nową ma, warkocze dwa I brodzi w kwiatach po kolana. Przez pszenne łany gna, na liściach gra Przy leśnych drogach i polanach.
W twarz jej dmucha ciepły wiatr, A ona jak za dawnych lat Roześmiana ładna panna, Wonnym wiatrem pijana. Roześmiana ładna panna, Wonnym wiatrem pijana.
Bosman na kapitana awans otrzymać ma, Zadowolony w wannie nuci. Na obiad będzie sarna i wina dzbany dwa, Aż nagle głośno dzwoni budzik, budzik.
Sen umyka w chłodny cień, Na śniadanie jak co dzień Niedogotowana manna I tęsknota poranna Niedogotowana manna I tęsknota poranna Niedogotowana manna }3x I tęsknota porannaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.