Zupełnie sam jestem wśród tych ulic Zazwyczaj odpalam blanta żeby się znieczulić. Mają mnie za ćpuna zazwyczaj mną gardzą. Nosze głowę w chmurach ale nie jestem gwiazdą. Myśli wracają nie wiem co to jest miłość. Kiedyś pokazałaś jak kochać nie pamiętaj jak było. Nie chce pamiętać, kurwa w sumie. Nie wiesz co czułem i już nigdy nie zrozumiesz. To było piękne mogłem trzymać cię w ramionach. Czułem się tak jak bym dotknął anioła. Coś się zjebało zabrakło że nam tlenu. Powiedz że kochasz i już nic nie mów. Nie daliśmy rady jesteśmy za słabi. Jedno za drugiego poszło by zabić. Przecież mieliśmy być na wieczność Dziś gdy kładę się czuje obojętność.
Twój dotyk był jak króla Midasa. Niestety już zapomniałem o tamtych czasach. Chce dać ci gwiazdę ukradnę galaktykę. Nic mnie nie już zatrzyma pierdole fizykę. Już nigdy nie zapomnę tamtych chwili. Przecież Ci ludzie dla siebie żyli. Serce uzbrojone przechodzę do ofensywny. Idę na szczyt ale już nie jak Syzyf. Widziałem miłość w twoich źrenicach. W moich już od dawna nie było życia. Ty pewnie myślisz że o tobie zapomniałem. Ostatnio wspominałem gdy siedziałem z browarem. Tak chciałem odzyskać Ciebie na siłę. To nie tak działa wszystko spierdoliłem. Ty tam z nim a ja sam tu pale trawę. Za małolata wszystko było łatwe.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.