Zaledwie lat 7 gdy odeszła mama. Przez 10 lat wychowywał go tata. Ledwo wiązali jakoś koniec z końcem. Bo problemem były pierdolone pieniądze. Miedzy synem a ojcem coś pękło. Niestety młody zaczął żyć na odpierdol. Czas na gimnazjum pierdolił tą szkołe. Pierwsza dziewczyna naszedł ten moment. Pierwsze rozstanie bo to nie było to. Po czasie zrozumiał że zrobił błąd. Chciał to naprawić lecz nie z tą dziewczyną. Uczucie wygasło a czas już minął. Z ojcem cały czas miał te same problemy. Rodzinnie łączyły ich tylko geny. Brakowało mu tylko rodzinnej miłości. Widok ojca synem tego wszystkim zazdrościł.
Myślał że znalazł w końcu tą jedyną. Tylko przy niej czas mu bajecznie płynął. Gdy napierdalał go ojciec to ona przy nim była. Tylko ona go miłością otoczyła. Nie widziałem nigdy tak szczęśliwego chłopaka On się starał by ona nie została sama. Pewnego dnia coś pomiędzy nimi pękło. Ona go zostawiła a on przeżywał piekło. Pierwszy blant i problemy z prawem. Ojciec nie dawał rady i miał wyjebane. Słyszał tylko ze wyląduje na ulicy. Wieczorami schodził płakać do piwnicy. On nie potrafi już nikomu zaufać. A ona była chyba z tego dumna. Ten chłopak dalej żyje na odpierdol I ma bardzo dużo wspólnego ze mną.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
