Na tacy podana nocą, w środku dnia i z rana przyjemność nieopisana, rozpina guziki prawdy
w strefie nieubranej atrakcyjności zmiata z powierzchni spięcia i złości ciało żarem przeszywa na wskroś
No chodź ze mną do łóżka posprzątaj moje brudne myśli i zakurzone wszystkie zmysły nieczyste chęci i ochoty chodź ze mną pozamiatasz system
namiętny kontrakt form i ich dusz karmi zmysły, skrzypiący kurz pstrokate wzory na worku piór zburzą dyskomfortu sprężynowy mur
Czuję miętę, zrobię z nas napar zaleję wrzątkiem i rzucę czar zmienimy się w jedną figurę dodamy Chmurę wytniemy cenzuręTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.