Raz nad Nilu szeroką wodą Na przekór i ojcu, i matce Zakochał się młody krokodyl W maleńkiej, zieloniutkiej żabce
Próżno go mama prosiła Próżno mu papa tłumaczył Że to jest mezalians, nie miłość Że trzeba zupełnie inaczej
Bo trzeba namyśleć się trochę Na szczyptę rozsądku się zdobyć Że przecież nie można się kochać W tak źle urodzonej osobie
Gdy nie pomogły te słowa Papunio wziął się do bicia Syn nie mógł inaczej flirtować Jak tylko w sitowiu, w ukryciu
I tak flirtowali w sitowiu Na lądzie i w głębinie wody Aż żabkę podstępnie zjadł bocian A z żalu pękł młody krokodyl
Dziś papa do mamy tak szepce Lejąc wciąż łzy krokodyle: Ach, nie można igrać z serduszkiem Nawet w sitowiu na NilemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.