Nasza miłość jest dzieckiem jesieni Wykołysał ją jesienny wiatr Szliśmy z dala przez park, zamyśleni Kapelusik ci czerwony spadł
Kiedy szybko pobiegłem w ślad za nim Usłyszałem twój radosny głos Potem szliśmy oboje ku bramie I uśmiechał się już do nas los
Ten czerwony kapelusik Który wtedy spadł Tak zachęcał nas i kusił Niby zręczny swat
Ten czerwony kapelusik Płochym figlem swym Serca dwa ku sobie zwrócił Spełnił nasze sny
Przeszła jesień na częstych spotkaniach Potem zima, wiosna, letni czas Dzień wrześniowy w rocznicę poznania Trwałym węzłem już połączył nas
Kapelusik dziś w szafie schowany Jeszcze nieraz przypomina mi Drzewa wiatrem jesiennym rozwiane Najszczęśliwsze chwile naszych dni
Ten czerwony kapelusik Który wtedy spadł Tak zachęcał nas i kusił Niby zręczny swat
Ten czerwony kapelusik Płochym figlem swym Serca dwa ku sobie zwrócił Spełnił nasze snyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.