Ludzie, wierzcie mi choć sie chwalić grzech że wywoła łzy albo gromki śmiech prawie każda historia, jaką znam.
Lecz wam mało co wrażeń tyle da jak zdarzenie to, jak ballada ta którą dziś przedstawić pragnę wam.
Temu parę lat wsród Far Westu dróg wiózł mnie w wielki świat express firmy Cook ku kanionom, ku "be or not to be".
Przedział tłoczny był a mnie mierzi tłok pcham sie z całych sił colt mnie pije w bok I juz z góry mnie trafia ciężki szlag.
Naprzeciwko pięć zakazanych mord przy nich papcio mój to z Oxfordu lord pięć kałdunów rozpycha sie o tak!.
Stuk miarowy kół wzmagał sie i cichł gdy wtem jeden z współtowarzyszy mych szeptem mówi mi tak "Mam pewien plan...".
"Na odcinku tym są tunele dwa a to z planem mym pewien związek ma bowiem tłoku nie lubię, tak jak i Pan".
Myślę "Fajny gość.." a tu ciemno jak u murzyna i wierzcie, niech mnie szlag w tej ciemności dwa strzały słyszę! Santa Cruz!
A gdy przedział znów zalał słońca blask colt mnie dalej pił ale, proszę was dał sie odczuć poniekąd pewien luz.
Pozostałych dwóch poci sie do cna a tu tunel znów i znów strzały dwa! pełny komfort, po prostu paradise.
A ten miły gość mówi do mnie że na odcinku tym trzeci tunel jest a on lubi samotność, taki już jest.
Myślę, przyjdzie mi wejść do raju bram a on pyta sie jak na imię mam i tutaj miałem fart.
Tunel skończył się a on wciąż sie śmiał potem mówi mi że też mnie kropnąć chciał ale Zuzi nie kropnie... żart za żart.
Bo ten facet był sympatyczny dość "Zuźka.." mówił mi; "lubię cię, psiakość" I na końcu, popatrzcie co za zgrzyt.
Gdy konduktor wszedł facet nagle zwiał nie mam żalu że kropnąć do mnie chciał ale jechać na gapę, to już wstyd.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.