Wilczycą byłaś mi co noc, W koronie tnącym cierniem, Ogień zniszczenia dopadnie Cię, Budując nowe żelazne imperium.
Od zmierzch do świtu, Wciąż biegniesz i biegniesz, Zataczasz się w obłędzie swym, Mistyczny majestat twej kamiennej twarzy, Żelazne miraże rysuje mi.
Hej master! Kości rzucone, światem spływa krew. Hej master! Na horyzoncie ogień trawi Cię.
Czas, czas odkupi nas, Z niewoli jak ptak, By zbić się do gwiazd, Wysoko tak, Drapieżny nasz świat, Żelaznych miraży.
Szmaragdowe pieścisz sen, Twój talizman zbudził się, Chciałbym poznać myśli twe, W aksamicie złożyć je, Łańcuchów chłodny jęk, Wisielca tnący śmiech, Zwiastuje nadejście nowego dnia.
Hej master! Kości rzucone, światem spływa krew. Hej master! Na horyzoncie ogień trawi Cię.
Czas, czas odkupi nas, Z niewoli jak ptak, By zbić się do gwiazd, Wysoko tak, Drapieżny nasz świat, Żelaznych miraży !Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.