Mam ze dwa powody by się bać Nie mogę przez to spać Niepotrzebnie To cały ja Przejmuje się ot tak Bo ja, gdy wszyscy wokół
Po zęby się zbroją Bo chcą przeżyć dzień Nie dają się wrogom Na pewno nie I nawet cień nieproszonym dla nich gościem jest Ciągły strach Bezsensowny
Wsiadaj mam pełny bak Trasa nam zajmie chwile Prawa noga na gaz (hej!) Prawa ręka na tyłek
Nie pytaj mnie o plan Nie pytaj mnie bo sama przecież wiesz to najlepiej (Nanana, nanana, nanana, naaaaa) (Nanana, nanana, nanana, naaaaa) (Nanana, nanana, nanana, naaaaa)
Sama przecież wiesz to najlepiej
Dbam o żart bo mi umila czas Chciałbym go wszędzie brać Tak jak ciebie To cała ty, znasz idealny rytm Jak nikt nigdy wcześniej
Gdy sępy się zlecą To przegonie je Nie tędy, niech wiedzą Na pewno nie I każdy dzień gdy witamy tyle nowych miejsc Niech będzie ulubionym
Wsiadaj mam pełny bak Trasa nam zajmie chwile Prawa noga na gaz (hej!) Prawa ręka na tyłek
Nie pytaj mnie o plan Nie pytaj mnie bo sama przecież wiesz to najlepiej (Nanana, nanana, nanana, naaaaa) (Nanana, nanana, nanana, naaaaa) (Nanana, nanana, nanana, naaaaa)
Sama przecież wiesz to najlepiej
Po zęby się zbroją bo chcą przeżyć dzień Nie dają się wrogom
Wsiadaj mam pełny bak Trasa nam zajmie chwile Prawa noga na gaz (hej!) Prawa ręka na tyłek
Nie pytaj mnie o plan Nie pytaj mnie bo sama przecież wiesz to najlepiej (Nanana, nanana, nanana, naaaaa) (Nanana, nanana, nanana, naaaaa) (Nanana, nanana, nanana, naaaaa)
Sama przecież wiesz to najlepiejTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.