Nie jestem niezatapialny bo w deszczu skraplam się w brud Nie jestem ognioodporny topnieję jak wiosną lód Nie jestem też zbyt rozsądny bo tracę głowę dla nieważnych spraw Chcąc osiągnąć coś od zawsze szybko gdzieś jadę bez celu i map Gdy słyszę jak deszcz bije o szybę to zapominam gdzie jest wschód Składając ręce być może na marne wciąż czekam na lepszy czas
Codziennie widzę uniesione pięści że ktoś jest przeciw ktoś jest za Zaraz nie będzie o co się spierać z teczką pretensji pójdziemy w piach Na dworze coraz trudniej o oddech bo oprócz spalin w powietrzu jest złość Nie patrząc w oczy bo tak jest wygodniej omijasz skrobiących dno I coraz częściej idąc po tym mieście już nie wiem czy to jest mój dom Jaskrawi ludzie ja za nimi tęsknie już dawno uciekli stąd Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|