To my młodzi, pełni życia, niech ziemia się kręci Nie myślimy na poważnie co będzie po śmierci Jestem jednym z nich, chociaż nie mogę w żaden sposób Przezwyciężyć dni, w którym ten czas doszedł do głosu Chcę śmierci dziś, jestem ciekawy co się stanie Czuje zafascynowanie, kierowca traci przyczepność Chciałbym odejść stąd, chociażby piekło może mnie przyjąć Bo tu gdzie jestem, nie istnieje miłość Widzę to tak: pożar, pogrzeb i wrak dyni Sny, w których umieram są moimi ulubionymi Często czekam na to, to byłoby tak piękne Bo nie jestem na tyle odważny, by zawiązać pętle To beznamiętne życie, nie mam już priorytetów Bo żyje w świecie, w którym tłum nie szanuje poetów Do tego pokolenie, które niszczy muzyke Bo dla nich nie ma nic głupszego, niż kupić płyte Mam znaleźć prace i całe życie zdychac powoli Albo w jednym momencie wydostać sie z niewoli Rzadko Cie o coś prosze, ale teraz brak mi kontroli Błagam Cie Boże, niech ta fura sie rozpierdoli Widze znajome twarze ludzi, którzy przyjdą na pogrzeb Ale wiem dobrze, najwyzszy czas zatopic ten okret Ktoś przesłucha ten track i powie: "to bylo mocne" Ja pluje na to, ze ta śmierć mi zrobi promocje To tylko my i auto, które kreci sie w wirze Ja tzymam kciuki za to, ze wylądujemy na tirze Widze moja babcie, płaci na msze za mnie I widze księdza co odprawia fałszywą litanie Widze malutką siostre, slyszącą: "Michaś nie żyje" Kierowca nagle hamuje, mój pas wżyna się w szyje Nade mną postać w bieli, wyciąga dłoń do mnie Silnik wydobywa ryki, zanim się doszczętnie pognie Auto uderza o tira, chwila, zderzenie czołowe Wyrzuca nas w góre, aż wbija siedzenie w podłoge Wszystko sie dzieje tak szybko, nasze ciała są wiotkie Pękają szyby, moja głowa ląduje na oknie Samochód zmienia się w puszke, kręci piruet w powietrzu Pode mną postać w czerni, stojąca w ognistym kręgu Uratowała mnie jakaś nadprzyrodzona siła Wszyscy zgineli, jedna osoba cudem przeżyła.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.