Jak to jest budzik śpi, a ja znowu spóźniony Kawy łyk, zamykam drzwi i biegnę Choć wiem że czas biegnie też, wyprzedza mnie bezlitośnie dokładny On zawsze ma czas a spóźniam się ja Stop może już czas zatrzymać się Nim zapomnę kim jestem Nim Ty przeoczysz mnie spóźniona też
Wszystko jedno mi Nawet deszcz niech pada dziś Niech przemoknie świat Po kostki w wodzie mogę stać Wszystko jedno mi Może burza śnieżna być Niech lodem skuje cały glob Ja nie ruszę się stąd
Jak to jest budzik śpi, a Ty znowu spóźniona Herbaty łyk, szukasz kluczy do drzwi Uciekasz choć wiesz że czas nie zwolni lecz wyprzedzi Cię I znowu zajmiesz ostatnie z miejsc To życie na czas Nie zatrzymasz już zmian Stop może już czas zatrzymać się Nim zapomnę kim jestem Nim ja przeoczę Cię spóźnioną też
Wszystko jedno mi Nawet deszcz niech pada dziś Niech przemoknie świat Po kostki w wodzie mogę stać Wszystko jedno mi Może burza śnieżna być Niech lodem skuje cały glob Ja nie ruszę się stąd
I nie chcę spędzić życia w biegu Dzisiaj więc zatrzymam się By spojrzeć prosto w Twoje oczy Aby nie przeoczyć tego co ważne jest Tego co tak ważne jest
Wszystko jedno mi Nawet deszcz niech pada dziś Niech przemoknie świat Po kostki w wodzie mogę stać Wszystko jedno mi Może burza śnieżna być Niech lodem skuje cały glob Ja nie ruszę się stąd Niech lodem skuje cały glob Ja nie ruszę się stąd Niech lodem skuje cały glob Ja nie ruszę się stądTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.