Cicho stuka do okna deszcz jesienny. Nie spotkam Nigdy więcej cię – twoja postać we mgle. Cicho szepcze w gałęziach wiatr jesienny. Utkwiłaś W mej pamięci – wiem, już nie ujrzę cię.
Przyszłaś tu w obłokach, muzyka w twoich krokach Rozpędziła chmury złe. W dłoniach niosłaś deszcze, oddech twój na wietrze. Czysta, piękna byłaś ty, kochałem cię.
Szłaś ulicą jesienną, w rzece ludzi niezmiennej, Tam spotkałem cię – płynęłaś we mgle. Rozjaśniłaś muśnieniem cały świat mój, skinieniem Zamieniłaś deszcz w krople stu barwnych tęcz.
Przyszłaś tu w obłokach, muzyka w twoich krokach Rozpędziła chmury złe. W dłoniach niosłaś deszcze, oddech twój na wietrze. Czysta, piękna byłaś ty.
Chciałbym cię zatrzymać, chciałbym cię powstrzymać. Nie odchodź. Byłaś, jesteś, będziesz jesiennym tym wspomnieniem I snem, moim snem.
Przyszłaś tu w obłokach, muzyka w twoich krokach Rozpędziła chmury złe. W dłoniach niosłaś deszcze, oddech twój na wietrze. Czysta, piękna byłaś ty. Przyszłaś tu w obłokach, muzyka w twoich krokach Rozpędziła chmury złe. W dłoniach niosłaś deszcze, oddech twój na wietrze. Czysta, piękna byłaś ty, kochałem cię.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.