Mieszkała stonoga pod Białą Bo tak się jej podobało Raz przychodzi liścik mały Do stonogi Że proszona jest do Białej Na pierogi Ucieszyło to stonogę Więc ruszyła szybko w drogę
Zdążyła dojść do Białej Nogi jej się poplątały Lewa z prawą, przednia z tylną Każdej nodze bardzo pilno Szósta zdążyć chce za siódmą Ale siódmej iść za trudno No bo przed nią stoi ósma Która właśnie jakiś guz ma
Chciała minąć jedenastą Poplątała się z piętnastą A ta znów z dwudziestą piątą Trzydziesta z dziewięćdziesiątą A druga z czterdziestą czwartą Choć wcale nie było warto Stanęła stonoga wśród drogi Rozplątać chce sobie nogi
A w Białej stygną pierogi
Rozplątała pierwszą, drugą Z trzecią trwało bardzo długo Zanim doszła do trzydziestej Zapomniała o dwudziestej Przy czterdziestej już się krząta No a gdzie jest pięćdziesiąta? Sześćdziesiątą nogę beszta Prędzej, prędzej! A gdzie reszta?
To wszystko tak długo trwało Że przez ten czas całą Białą Przemalowano na zielono A do Zielonej stonogi nie proszono. -------------------------------------------------------------------- tekst edytował: krzada1956Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.