Północ już była, gdy się zjawiła Nad bliską doliną jasna łuna Którą zoczywszy i zobaczywszy Krzyknął mocno Wojtek na Szymona: Szymonie kochany, znak to nie widziany Że całe niebo czerwone
Na braci zawołaj, niechaj wstawają Kuba i Mikołaj niech wypędzają Barany i capy Owce, kozły, skopy zamknione
Na braci zawołaj, niechaj wstawają Kuba i Mikołaj niech wypędzają Barany i capy Owce, kozły, skopy zamknione
Na te wołania z smacznego spania Porwał się Stach z Grześkiem i spadł z broga Maciek truchleje, od strachu mdleje Woła: Uciekajcie, ach dla Boga Grześko żebro złamał Stach na nogę chromał Bo ją w kolanie wywinął
Oj oj oj oj dla Boga, Pawełek woła Uciekajcie prędko gore stodoła Pogorzały szopy i pszeniczne snopy Jan zginął
Oj oj oj oj dla Boga, Pawełek woła Uciekajcie prędko gore stodoła Pogorzały szopy i pszeniczne snopy Jan zginął
Leżąc w stodole, patrząc na pole Ujrzał Bartosz stary Anioły Które wdzięcznymi głosami swymi Okrzyknęły ziemskie padoły (Na niebie niech chwała Bogu będzie trwała A ludziom pokój na ziemi)
Pasterze wstawajcie, witajcie Pana Pokłon Mu oddajcie, wziąwszy barana Skocznie Mu zagrajcie Głosy zaśpiewajcie zgodnymi
Pasterze wstawajcie, witajcie Pana Pokłon Mu oddajcie, wziąwszy barana Skocznie Mu zagrajcie Głosy zaśpiewajcie zgodnymi. --------------------------------------------------------------------- tekst edytował: krzada1956Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.