Paryż mój to śpiew Edith Piaf Brzeg Sekwany w porannym chłodzie To jest w listach smak czarnych kaw Pierwszy bez w Luksemburskim ogrodzie
To na rogu ulic Jeanvan Walczyk wdzięczny, choć rzadko grany Ale akordeon go zna Przypomina czas zapomniany
No i przyznam się, że Z pasją wracam tam gdzie Ponad chmury łuk dumny wyrasta Szukam w wędrówce mej Ludzi, zdarzeń i miejsc W których kryje się duch tego miasta
Wiem na pewno, że wśród Ślicznych wierszy i nut Paryż ukrywa swą tajemnicę A ja przez cały czas Szukam jej raz po raz A ja łudzę się, że ją uchwycę
Znów mnie wita paryski świat Obserwuję wróbelki, zuchy Jak w mym bistrze skaczą na blat I odważnie dziobią okruchy
A za morzem stu czarnych kaw Jest rozlicznych tajemnic wiele I tak chcę je poznać, a Piaf Po parysku znaczy wróbelek
Wierzę naiwnie dość Że odnajdę to coś Gdy paryską przebiegam ulicą Wierzę mocno, że wśród Ślicznych wierszy i nut Paryż zdradzi mi swą tajemnicę
Lecz gdy myślę, że już Jestem blisko tuż, tuż Wzrok na Łuk Triumfalny podnoszę Tajemnicy tej smak Pryska mi szybko tak Jak wróbelek, gdy dłonią go spłoszę.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.