Płatków śniegu za oknem Dam Ci szlif staromodny Przytulenie gorące Na poranek zbyt chłodny Dam Ci więcej niż trzeba Spytasz: Po co? To proste By zostało coś z tego By zostało coś z tego By zostało coś z tego Na wiosnę
Dam Ci żółtych pierwiosnków Obietnice obfite Dam rumieńce twe skryte Pod wciąż ciepłym szalikiem Dam Ci więcej niż trzeba Cały czas licząc na to Że zostanie coś z tego Że zostanie coś z tego Że zostanie coś z tego Na lato
Dam Ci nocy najkrótszych Rozognioną bezsenność Dam Ci wiatr pocałunków Na spiekotę codzienną Dam Ci więcej niż trzeba Lecz jest w mym interesie By zostało coś z tego By zostało coś z tego By zostało coś z tego Na jesień
Dam Ci ze wszystkich liści Rembrantowską paletę Słońca pełne słów kiście Na pogody już nie te Dam Ci więcej niż trzeba Tylko po to jedynie By zostało coś z tego By zostało coś z tego By zostało coś z tego Na zimę
Dam Ci grad dam Ci suszę Dam Ci skwar i śnieg z deszczem Niebo z ziemią poruszę I dam nie wiem co jeszcze Dam Ci więcej niż trzeba Ale to żadna strata Bo zostanie coś z tego Coś zostanie nam z tego Na jesienie, na zimy Na wiosny, na lata!
Bo zostanie coś z tego Coś zostanie nam z tego Na jesienie, na zimy Na wiosny, na lata. ------------------------------------------------------ tekst edytował: krzada1956Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.