To depresja Wiarze mi ręce, tak co dzień To depresja Jest juz mnie, coraz mniej To depresja Czemu mówicie na mnie gej To depresjap Gdy widzicie ani siema ani hej 1 zwr
Zrobie to i pójde w strone lasu Sucha gałąź to tylko kwestia czasu I raz na zawszy wyjde z tego marasu Mówie sobie chłopie spasuj ,spasuj Albo przybić dawkę maku , maku I do tego jeszcze serca ataku i ZGON to nie ja tylko ON Nadać życiu swemu lepszy ton A ty człowieku za wszystkim goń W głowie mam tylko to,to,to
To depresja Wiarze mi ręce, tak co dzień To depresja Jest juz mnie, coraz mniej To depresja Czemu mówicie na mnie gej To depresjap Gdy widzicie ani siema ani hej
Nic mnie nie cieszy To właśnie diabeł mnie mierzy Albo wrócić znów do tej cieczy Jak na wojnie dobrac sie do mieczy A to demon zmusza mnie do checy Nie patrz na przód tylko na plecy Mam niepoukładane w głowie rzeczy To przecierz mojej religii przeczy Wierze w Boga i to on mnie rozliczy I na tym koniec moi mili,mili,mili Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |