Masia: Przytłaczają mnie: zakazy, nakazy, pośpiech Przestaję być sobą, zamiast luzować się złoszczę Wycofuję się, chowam tam gdzie jest mi dobrze To jest ta strefa, gdzie nie mają wstępu ci co mają problem Bo w moim świecie ciągle dźwięk jest priorytetem Idzie w eter drżących myśli kompletem Każda okazja to dobry pretekst Bym mogła ugościć Cię w moim świecie Chodź do mnie, niech spokój rozbuja nas Pokażę Ci bezchmurne niebo i zatrzyma się czas Znikną na chwilę kalendarze, konta stan Będą patrzeć na nas wrogo, my będziemy się z nich śmiać
To jest całkiem inny świat Nie ma niebezpieczeństw, nie ma kłamstw Jest leniwie, miękko tak Chcesz zabiorę Cię tam
Metrowy: Wraz z pierwszym numerem trema znika, jest zerem Bo to szczere i wiele scen zwiedziłem za sterem Dobra, dobra można tak grać każdy z osobna Ale nie ma to jak 3oda pijąca do dna Ooo, kto to poukładał tak ziom Że do swojego świata zapraszam wciąż i wciąż Odpalam Protest Song a co, co dnia Siedem kroków destylacji w ciągu tego tygodnia Tak mój świat wygląda w tej samej koszulce, spodniach Można poznać ziomka po tym w jaki ciąg wpadł Taaak, zajawka na własny świat Rozpanoszyła się w nas wraz z upływem lat Ale trzeba uważać bracia na to co nas otacza Bo w dupach to się wam dopiero poprzewraca Drzwi mam na zatrzask, wjazd funduję wam Zapraszam, wpuszczam, ale klucz połykam, HWR, aaaj!
Majkel: Wiszę głową w dół jak nietoperz Mój świat stoi na głowie, więc tak łatwiej dociec Jak się zachować jak się woli koper Kaj sie chować jak coś się doli popier Powoli okiem ogarniam swój pokój Kiedyś tu była podłoga, zobacz ile tu szrotu Z biletów stosu, zebranych odkąd gramy Mógłbym zrobić na chacie zawody w origami Woli i gramy, gramy utwory i urywamy Jesteśmy tak zwanymi turystami Podróże w miejscu, odbywam je znów W tym świecie po dekadzie jest akurat czas na debiut Prawda z mediów, te bzdury ciężko przebić Przez to parcha w pierdlu widzieli by sąsiedzi Z chęcią, mmm, a ja mam wyjebane Zapraszam Cię do mego świata na rap i jaranie I wiesz, nawet jakbym miał zostać w nim sam Zbudowałem sobie swój świat to był rap punks
Masia: To jest całkiem inny świat Nie ma niebezpieczeństw, nie ma kłamstw Jest leniwie, miękko tak Chcesz zabiorę Cię tam
Hola, hola, a ty tu skąd?
HK Rufijok: Jak to skąd? Znienacka! Godali, że prziść mom, toż je żech I sam chca powiedzieć, że czas dupy z siedzeń podźwigać To się dzieje i w Rydach, po co siejesz panika? Z czym to się je zapytasz, jeden huj to rarytas Nafutruj sie do syta , w moim świecie witam Choć inna galaktyka kiery chwyto wbijom Jakby była jako lipa godnej przysłał Cie RufijokTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.