Słucham Dua Lipy i chcę mieć tyłek jak ona Głos jak ona i może jeszcze nos (nos) Chłopaka takiego jak ona z tatuażem na policzku, co mi ugotuje z pomidorów sos
Chcę upinać sobie grzywkę Do wielkich oczu co brązowo ci mrugają Chcę byś spojrzał na mnie tak jak on na nią Oczami zamglonymi co się upijają Chcę byś wlewał u usta wino z wysokości kilku metrów Bo ja będę na dywanie, a palce pełne diamentów Plastikowo, chcę mieć dzień jak w Hollywood z tobą (Hollywood z tobą) Marzy mi się chropowaty głos W barze w Miami z papierosami jesteśmy sami Ja uwodzę cię słowami jak ona Zaciągam jak Beatlesi, wypełniam dymem piersi Usłane złotym sznurem i różową mam koszulę Ty mnie bierzesz na kolację, steki, lody i wisienki Z billbordów sukienki, rozmowy, dżinsy Hollywood Apetyczne jak ziemniaki z aioli albo miód
Biała serwetka wchłania mi soczystą szminkę Miliony komplementów tak jak Hollywood (au) Masz jakąś bluzę i fikuśnе długie spodnie Księżyc, pocałunek i bеz dachu wóz (Wow)
Skupiam oko na alejkach Moje uda w twoich rękach Kluby, niebieskie światełka I nie muszę wciskać sprzęgła (nie) Bo masz nagle prawo jazdy i ochotę na przejazdy, więc się przejedź faster, faster Jak Ariana sześć i dziewięć, Gwen Stefani w sumie nie wie, a Beyonce się szykowała i się cała rozmazała Forty-five minutes to get all dressed up Kurwa, jaki ten angielski jest trudny!
Mam zakusy ciut ekshibicjonistyczne Nie przeszkadza mi, że jestem Hollywood Plujesz, liżesz i wysysasz Szyja, czoło, skronie, żyła W samochodzie my na przodzie Ślina, wóda, kapie, spływa
Tego dnia moje usta są pełne jak u Duy Jak emotki brzoskwini, jak zestaw bikini Ty mówisz mi słowa jak "kocham" Oświadczasz się, jesteś szurnięty Diamenty bez puenty, hotel wynajęty Ślepy romantyzm, na mail rachunki Na życie urzędy, rozstępy i błędy Hollywood ma na to wszystko patenty
Twoje ręce rozpinają mnie łapczywie i niechlujnie Mam na sobie nowy, kaszmirowy sweter Lśni jak oświetlająca nas parkingowa lampa Szepczesz mi do ucha, że chcesz mnie całą tu i teraz A ja? Naciskam na hamulec Poczekasz sobie
Jesteśmy w klubie, który czeka tu i czeka Dwumetrowe szpile, potem wchodzi biust Ja podziwiam wszystkie laski w toaletach Co sikają z telefonem w ręku tu
Ech, a ja nadal nie rozumiem fenomenu przebywania w piątek w klubie Nic nie słychać, nie widać i nie czuć Więc mnie bierzesz stąd, jedźmy stąd, Jezu Jesteśmy na plaży, ktoś nuggetsy smaży Liżemy kubełki, wyliż mi, dzięki Nie mamy zmartwień, podwójny sos Liczysz się ty i liczy się noc
Co jest? Włosy krótkie, usta malutkie Karoca nie płynie, zamienia się w dynię, co rośnie W Powsinie, Hollywood to kabaty Ty nie jesteś bogaty, ani ja Cabrio to 710, a ty w dresie a ja dre- Się, nie ma koktajli a mi brak talii parmezan z tesco a nie z Italii, a my na kanapie, a nie na dywanie mamy, nadawanie prosto z hollywoodu na ekrani,e oglądanie ryje mi banie oni tam muszą wyglądać i pachnieć rolować skórę nosić się zgrabnie szeroki uśmiech w Europie, w Japoni żadnych opóźnień, wymówek zapomnij ja nic nie muszę, ty nic nie musisz a Dua Lipa, musi się dusić, wolę mieć dupę, wole mieć lipę Hollywood przestał mnie kusić
Hollywood przestał mnie kusić
Hollywood przestał mnie kusić
Hollywood przestał mnie kusićTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.