I ta była jedna brat, ta jedna na milion, a że są nas miliardy nic dziwnego że nie wyszło, nam gram dziś w burdelu, gdzieś, rap gdzie burdelem jest, do panny która chętna jest dać dupy mi za jeden wers, nie wiem gdzie już jestem, nie wiem nie wiem, gdzie jeszcze wczoraj miałem nadzieje ze się ułoży ,a dziś wiem że nie, wiem ze chce zajarać blanta, zajarać blanta, zajarać blanta, by móc napisać ten esemes. do niej. wychodzę gdzieś, kluby znają mnie niestety, pije nie znając limitu, pije, a to nic nie zmieni, nie jesteśmy przecież dziećmi, sam czasu nie cofnę, kiedyś pewnie się dowiemy czy to było mądre, może to dobrze, może lepiej nam osobno, może kiedyś pogadamy o tym co znaczy samotność, a możne to spoko i zaczniemy gdzieś od nowa, a to coś miedzy Nami to tylko piękna historia, bez happy endu..
II Wybrałem, ty wybrałaś, i chuj z nami. wyjechałem ty zostałaś, problem z bani, a miłość to nie waga, kto kogo bardziej zrani... dwa dni piłem, trzy zdychałem, i tak było miesiącami, dziś z kumplami, bo nie już być sam... i koszmary.... do twojego łózka wchodzi man i ma w dupie nasz azyl obrazy jak za mglą , już mam spokojne sny, żołądek jak pięści nie zaciska się, zaczynam żyć. najgorzej zamknąć się w sobie i kumulować złość, gdy tylko żyjesz dla innych, gdy tylko Ty dajesz coś. jak ziom co mówił ze nie chodzi jej o forsę, teraz eks rżnie się gdzieś po pracy ze swoim bosem to jak kose wbić w chłopaka, który miał mega potencjał , w urodziny łykną prochy, przeżył dla dziecka, sprawa zamknięta, odrodził się dziś, każdy z nas umarł dla kogoś a dla kogoś zaczął żyć.... jak Ty .Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
