M/Meritum/Lubię ten klimat (Feat. Morfina Menthor)
Lecymy na grubo, chłopaki się nie gubią Robią to co lubią, jedni w ręku z bibułą Zaś inni z grupą, alko deser preferują Następny konkretny ??? we krwi Każdy harlo, będziesz następny Hardcore na ulicy jak i w życiu, słyszysz? Aglomeracja miejska potrzebuje ciszy, nikt nie milczy Larmo, pod oknami na spokój nie ma co liczyć Retrospekcji stado, powrót do dzielnicy A dzisiaj rodzina numer jeden, drugi rap Numer trzy pozdrawiam ekipę, ema, ema brat Nie ma takiej możliwości, żeby ktoś popsuł ten klimat Dzisiaj i tak, nic tak nie cieszy ryja Po trzy dychy pierwsze majki, my mamy je do dzisiaj Klimat który stworzył pasję dla mojego życia Obława na nas zdrada, odpada obawa, u nas gra gitara (ta)
Ref. (x2) Lubię spokój wolę nie myśleć o tym syfie który wokół Mam dość, daj spokój Mam spokój kiedy sam pośród ścian się wyłączam od amoku
Lubie ten klimat, jak Cię dotykam jesteś bez stanika Dobrze mnie znasz, zaraz spać? Nie trafiłaś na laika Jeśli chodzi o rap grę jest podobnie, chodź do mnie Ja Ci pokażę jak tym razem do bitu pierdolnę Ja lubię dać flow, te miasto jeszcze tego nie widziało Jebane larmo, z tą bandą jadę na całość Jadę do studia, jestem tam pół dnia Bez pewności, że ten krążek będzie na półkach Dobra chuj tam, dorastałem w katakumbach Parę lat w podziemiu teraz przynosi rezultat Mogę zostać do samego końca, Bo te podziemie dało blask dla mojej twarzy Dało mi satysfakcję, dało mi start, dało pewność Jedziemy w ciemno teraz jebło, jak klejnot Z nami Menthor, Ty sobie dalej pierdol Drugie Meritum - Lubię ten klimat, ja mam ta pewność
Ref. (x2) Lubię spokój wolę nie myśleć o tym syfie który wokół Mam dość, daj spokój Mam spokój kiedy sam pośród ścian się wyłączam od amoku
Jesteś afrodyzjakiem, podnosisz moje libido Twoje ciało i ten hit musi stać się hybrydą Mam wszystko czego chcesz, oprócz serca Lubię ten smak ambrozji, słodkiej jak nektar Rozchyl uda, daj się ponieść burzy Wzrokiem chciwym jak Scrooge, rozchylam płatki róż Lubie, gdy nie odbierasz telefonów od chłopaka Lubię, gdy zdejmujesz ciuchy, ubierasz się w zapach Bądź blisko, jestem pierdolonym szowinistą Olej to, daj się ponieść, daj z siebie wszystko Zerwę z Ciebie ubranie, wzrokiem ostrym jak skalpel Testosteron osiąga poziom wyższy niż hyper Lubię patrzeć na Ciebie, mówić Ci różne bzdury Pod osłoną nocy sprawdzić zapach Twojej skóry Gdy wchodzę do klubu, wieczór robi się upalny Skacze słupek rtęci, sprawdź puls swojej panny Nie strugaj Hustlera i nie stwarzaj pozorów Bo ktoś inny na tej imprezie jest gwiazdą wieczoru Płacz jej do słuchawki, albo jej pilnuj Zanim wepchnę jej mój fejm za pasek stringów
Lubię spokój wolę nie myśleć o tym syfie który wokół Mam dość, daj spokój Mam spokój kiedy sam pośród ścian się wyłączam od amoku
Będę gotów znów kiedy nowy dzień nastanie Gotów tu na to samo mózgu pranie Tym czasem co innego w planie Lubia tyn klimat jak mom na wszystko wyjebaneTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.