Bezsenność
nie drzyj japy jak pavarotti, wszystko słyszę tak jak te plotki. wskazówki tańczą niczym fred astaire na szybie widzę jak niebo płacze. zupełnie inny stan świadomości, tu gdzie dźwięk może połamać kości. zdania to pięści na twojej szczęce, albo po prostu wyciągam rękę. jadę nocnym, ciągnie się miasto, słabo kojarzę te co się patrzą. obie bez klasy, nawet nie jak kurwa świat oszalał, ja chce się urwać.
snuje się po mieście jak zbity kablem kundel, zimno mi w dłonie, ale odpalę szluge. noc wbiła mi się w duszę jak brudny mokry kocur ostrymi pazurami, widzę jej blask oczu. ziomie, to nie deszcz na betonie, to tylko czyjeś rzygi. noc bez make up'u surowa jak ostrygi. dzwoni do mnie, jej facet śpi pijany, sama nie wie czego chce od siebie samej. ludzie myślą, że wiedzą coś o mnie, cokolwiek myślą, nic nie jest mi podobne.
na co się patrzysz, znów pytają typy ja siedzę w autobusie i okupuję tyły szukają dup, tych co się szanują choć nie szanuję sami siebie - marzenia snują mam dość, chyba za dobre mam sumienie nie chwytam bo śmierdzi jak zepsute uzębienie i szczerze olewam wszystkie cudze występki to inna świadomość, świadomość z pierwszej ręki mam mętlik jak te dupy loki na włosach jak miasto są mokre, tylko ten nieprzyjemny osad zatruci przez smog i to wszystko z własnej winy czy kłamią? nie dowiesz się pod wpływem endorfiny pijemy, palimy bo nie możemy zasnąć nawet kiedy śpimy nas weryfikuje czas bo.. znowu ta noc odbiera mi godziny.. godziny odpoczynku, do powrotu do żywych
znowu ta noc, noc pełna wrażeń autobus miasto, miasto, wiraże.. znowu ta noc, noc z bezsennością to znowu oni a ja chcę się odciąć. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|