wygląda przez okno mówi do mnie “chodź, chodź” pytam, "coś się stało" ona, że “samotność” , którą ciężko dźwigać Kiedy bliscy giną trwałość wszystkich więzów jak klejona śliną Nie, to nie jest wojna choć pamięta wojnę , bo pamięta nawet Piłsudskiego pogrzeb Pod bombardowaniem mój mentalny landschaft przecina go myśl jak ma się moja babciaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.