Napisałem cały świat. Hej! Krótką chwilę miałem świat. Łoł. Przeminęły nieboskłony. Nie ma już cukrowych wat. [x2]
Teraz znowu szlajam się po Krakowie. To miasto dusi mnie w sobie, dlatego oddycham słowem. Przesiaduję całe dnie na ławkach - Patrzę czasem na drzewa, lecz nigdy nie ma tam cukrowych wat. Teraz znowu szlajam się po Krakowie. To miasto dusi mnie smogiem, dlatego oddycham słowem. Przesiaduję całe dnie na ławkach - Patrzę na te dziewczyny, lecz żadna z nich to nie jest miła ma.
Słowa dwa bez cienia rymu cisną mi się na usta, gdy tak tu siedzę sam. Słowa dwa bez cienia rymu - to mi nie przystoi, a więc znów zaśpiewam Wam.
Napisałem cały świat. Hej! Krótką chwilę miałem świat. Łoł. Przeminęły nieboskłony. Nie ma już cukrowych wat. [x2]
Teraz znowu szlajam się po Krakowie. Czasami ktoś mnie zaczepia, chwaląc ostatnią opowieść. Słysząc, że planuje Nieboskłonem, Nie wiem jak mu powiedzieć, że w sumie to przeminął tamten świat. Teraz znowu szlajam się po Krakowie. Czasami ktoś mnie zaczepia słowami: 'Ziomek, daj ogień.' Szklane oczy śledzą losy miasta, Więc się dobrze zastanów nim uznasz, że chcesz komuś serce skraść.
Brzegi rozdzielone rzeką. W rzece ciało człowieka, którego męczył świat. Szlajam się tak siódmy miesiąc. Szlajam się bez planów, bo je pogubiłem w snach.
Napisałem cały świat. Hej! Krótką chwilę miałem świat. Łoł. Przeminęły nieboskłony. Nie ma już cukrowych wat. [x2]Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.