Prokreacjo nicości, boże wiszący Namaszczony przez otchłań Kłamstwo wyryłeś pod ścierwem nadziei Na trupich twarzach martwych mas
Baranku pasący stada Ścieżką głupoty idziesz przez ciemność O panie ze ścian i ołtarzy Dlaczego każesz płakać, gdy wszyscy tańczą
Sanctvs, Sanctvs in nihilvm!
Jesteś martwym zakazem życia Sączysz jad cierpienia umarłym Dajesz martwe światło chcąc być miłością-choć sam żeś pusty
Gnijesz na lśniących ołtarzach Wzniesionych śpiewem poddanych W szaleństwie zimnej wiary jak stal Która rdzewieje w otchłaniach głupoty
Sanctvs, Sanctvs in nihilvm.
Twój czas nigdy nie nastał I nigdy nie nadejdzie Jesteś tylko legendą stłamszonych W oparach smrodu, kału i krwi Opływasz w dostatku tragedii Budując ją przez martwe wieki
Święty, święty w nicości!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.