Zapalimy sobie, każde z nas po pół, raz ostatni już Usiądziemy w oknie, popatrzymy w dół, bardzo długi sznur… Nie, to nie ja, nie, to nie Ty, kto zabrał nam chęć dalszej gry? Dwanaście lat, tak dzień po dniu, sto litrów łez, dwie tony słów! Fioletowe pole wraca w moich snach, gdzie to może być? Czemu w żadnej szkole nie uczyli, jak, jak w takiej chwili wyjść? Nie, to nie ja, nie, to nie Ty, zgaszony piec, zabite drzwi Wiesz, jak to jest: było i schluss, sto litrów łez, dwie tony słów! Dwanaście lat, tak dzień po dniu, sto litrów!… Dwie tony!…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.