Śnił się kiedyś sen - nie sen A czasem dziwne sny bywają Ludzi tłum na dachach stał Ludzi tłum na dachów skraju To reżyser robił film Ludzi tłum miał skoczyć w dół
Reżyser sygnał dał I pchnięto ludzi z dachów Nie wiem, czy ktoś skakać chciał To miał być film o strachu Dziwny sen, bo oto zamiast w dół W górę uniósł się zdziwiony tłum
Nie wiem, czy to był sen Miałem otwarte oczy
O czym śni kaskader, gdy Nawet nie jest kaskaderem złym O czym? Śni najgorszy z wszystkich snów O upadku, o spadaniu w dół O tym!
Nad miastem w środku dnia Ogromny owad kona Połknął w chmurach własny jad Wygłosił przy tym toast Co za toast, nie wiem sam Gdzieś w gazetach cytat mam
Padł na miasto blady strach Gdy trysnął owad jadem Ciężko potem spadł na dach Tak bardzo głupim był owadem Kaskaderem chyba jest Ten kto pisał taki tekst, taki tekst
Raz na skraju dachu stał Kaskader, co bał się skoczyć Na ulicy niemy tłum Wpatrzone w górę oczy I słychać tylko cichy szept: "Niech zrobi wreszcie jeden krok"Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.