M/Mc Sobieski/Nie chcę już być raperem prod Paradox
Zagubiony w labiryncie, znowu ścigam blade cienie, boję się ciemności jakby była Saracenem Sam o sobie nie wiem nic, płacę słoną cenę dziś, gdy nowe pokolenie na poezję mówi cringe Wychodzę z gry, bycie raperem to wstyd, wyłączę bit, nie chcę być jednym z nich Robię krok w tył kiedy żył Eazy-E, Will Smith, Fresh Prince dawał hity nie w pysk DLC wspomnień wodospad, Master Yi ciągle na propsach, DMX warczał jak Mastif, Tribe Called Quest na słuchawkach od Aiwy Z nieba jak gwiazda spadła Alia, świat płakał, wschodnie wybrzeże straciło brylant To ta muzyka, która kiedyś coś znaczyła i nie wróci tak jak chwila gdy w słońcu trzepałem dywan
To jak napad napad na bank łapy w górę BANGARANG znów ląduje za kratami W mej koszuli tak jak Bubba Sparxxx, znam gang nazywał się Sugarhill, Rapper's Delight nadal nucę ten hit Brzmienie które stało się natchnieniem, może też będę raperem?? I sam już nie wiem co by było gdyby, Sobieski w szkole tak jak ziomy jarał się Kelly Family Nagrywaliśmy kiedyś z Racą "Grób Świata", Racy nie ma między nami, lecz nadal żyję na trackach Bolesna strata, coraz mniej poetów to świat rozpuszczonych idoli z internetuTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.