Już księżyc krążył po lazurach czystych, Blask jego nad wód strumieniem Na ciemnych liściach buków rozłożystych Łagodnym migał promieniem.
Marysia we śnie widzi chłopca swego, Jak gdyby tam był przytomnie, I słyszy głos ten z morza dalekiego: "Marysiu, nie płacz po mnie!".
Zrywa się, woła: "Kto zuchwałym krokiem Chodzi tutaj nocną dobą?". I z bladą twarzą, smutnym w licu okiem Postrzega chłopca przed sobą.
"O luba moja, już me zimne ciało Stos piasku przykrył ogromnie I tchnienie śmierci sen mi wieczny dało, Marysiu, nie płacz po mnie!
I ty dokończysz kiedyś dni swych biegu, Ujrzę cię ubraną w bieli, Jak anioł staniesz na bezkresnym brzegu, Tam nic już nas nie rozdzieli...".
Tu kogut zapiał, zniknęło widzenie, Głos się dał usłyszeć skromnie, A raczej ciche, słodkie poszepnienie: "Marysiu, nie płacz po mnie!".Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.