[Intro: Szymi] Wszystko poszło w górę, odkąd tu ostatni raz byłem Nie chcę być już tłem, byłem nim tylko przez chwilę Kiedyś zmieniałem swe maski, dzisiaj zmieniam tylko minę Kiedyś bym nawinął, że mnie zamkną, dzisiaj nic na siłę Chcę tylko powiedzieć, że jest brudna moja dusza Nikt, oprócz mnie, nie ma prawa mnie pouczać
[Refren: Matix, Szymi] Choć pod tym samym adresem, jestem już innym człowiekiem Dojrzałość nie przyszła z wiekiem, tylko z doświadczeniem Biorę na bary co los mi pakuje, mimo tej kary, ja dalej żałuję Swoich decyzji mieszanych z bólem Muszę się odciąć zanim zwariuje, muszę się odciąć zanim zwariuje Choć pod tym samym adresem, jestem już innym człowiekiem Dojrzałość nie przyszła z wiekiem, tylko z doświadczeniem Biorę na bary co los mi pakuje, mimo tej kary, ja dalej żałuję Swoich decyzji mieszanych z bólem Muszę się odciąć zanim zwariuje, muszę się odciąć zanim zwariuje
[Zwrotka 1: Szymi, Matix] Ludzie języki mają jak jaszczur Chcą tylko pliki i trochę poklasku Strony zmieniają, choć nie ma wiatru Są jak aktorzy to sztuka teatru Teatr, kiedy tyka zegar Czekają na moment, żeby ukraść twe marzenia Zera, dla nich liczą zera Nie wiedzą co to jest przyjaźń, dla nich tego nie ma Siema, potem do widzenia Niby są ci bliscy, ale rzucają spojrzenia
[Refren: Matix, Szymi] Choć pod tym samym adresem, jestem już innym człowiekiem Dojrzałość nie przyszła z wiekiem, tylko z doświadczeniem Biorę na bary co los mi pakuje, mimo tej kary, ja dalej żałuję Swoich decyzji mieszanych z bólem Muszę się odciąć zanim zwariuje, muszę się odciąć zanim zwariuje Choć pod tym samym adresem, jestem już innym człowiekiem Ale nie zmienił nas becel, to wszystko to doświadczenie Biorę na bary co los mi pakuje Stało się stary, ja już nie żałuję, swoich decyzji podjętych z trudem Muszę cię odciąć, bo jesteś szczurem Muszę ich odciąć, bo ranią mą dumę
[Zwrotka 2: Szymi, Matix] Zostawiłem przeszłość za plecami, więc już nie chcę co mi winne są Karki z lodu, serce zimne wciąż Kiedyś w głowie tylko "kill em all" Teraz myśli inny sort, to co robię to nie błąd Chociaż chciałbym się zawinąć stąd, bo za dużo padło na mnie klątw Przez to stoję twardo tak jak dąb Za dużo klątw, ale nie mogę już zasnąć, bo nie cieszy brąz Ani to srebro, chcę tak jak król nosić przy sobie berło Trzymane tempo, biegnę po swoje nawet jak w życiu jest ciężko Biorę na serio i uderzam w sedno, bo w głowie mi jedno Czyli zwycięstwo, myślę na trzeźwo, inaczej cienko jest Jaki jest sens wymierzać innym kres? Lepiej już trzymać ten metr Każdy ma własny bieg Ja nigdy nie zwalniam Biegnę w swych nike'ach, gdy inni to falstart Jak spotka porażko to weź to idź napraw Bo zanim ten szampan to przed ciężka praca I zanim ogarniesz to będą ci klaskaćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.