Zamiast iść do przodu jak to się teraz mówi cofam się w rozwoju przez złe czasu traktowanie. Odłogiem leży książek sterta po w pokoju sufit. Czeka na pieszczenie wzrokiem i słów wchłanianie.
Duszę się świadomością, że one tam wołają poprzez ściany, że wszystko czynię oprócz ich czytania. A one tam wręcz krzyczą i długo już czekają i nie wiem kto już bardziej dosyć ma czekania…
Boję się, że już tak zostanie że nie przypadnie na mnie nowa mądrość a głupców do rozmów mi podsyła los i głupcem sam się staję. Czy to następny od życia cios? Kolejna to wiem, egzystencji podłość… [!] Że nie przypadnie na mnie nowa mądrość…
Zawsze bałem się kalectwa, strach oznajmił, że mnie zna bo ciężko mi z nim o każdą swą kończynę walczyć. O wszystkim pamiętałem, lecz z głową coś nie tak. O głowie zapomniałem, a głowę trzeba niańczyć! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|