Nie kuś mnie jabłkiem żeberko ty moje – Nie zakazano nam przecież kielicha, Który otwiera ukryte podwoje Raju, gdzie zaraz szybciej się oddycha.
Wcale nie trzeba nam podszeptów węża I całkiem zbędny nauczyciel – motyl; Patrz, jak się moja niewinność napręża Z wielkiej na Twoją niewinność ochoty.
Przejdziemy razem przez ogień i wodę – Wygnane z raju, zbrukane gołąbki, Lecz przedtem jeszcze ujrzymy w nagrodę W dziąsełkach dziecka dwa malutkie ząbki.
Więc nie kuś jabłkiem moje ty żeberko, Bo kielich woli Twój spragniony piechur. Kochaj go, kiedy łyka chłód i cierpkość Za jego grzechy i – pomimo grzechów.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.