„Piosenka z okna”
Tę piosenkę, tę jedyną Śpiewam z okna Ci dziewczyno; Bo w tęsknocie żyć nie mogę; Akordeon gra melodie; Widzę Cię na żółtych łąkach; Stoisz boso w sukni złotej; Tę piosenkę, tę jedyną; Śpiewam z okna Ci dziewczyno.
Przyszedł bóbr już leci mucha. Wszyscy szepcą mi do ucha; I pytają czy to prawda? Że z dziewczyną Tylko frajda.
Cóż ja młody, jeszcze głupi; Nie wchodzący na te schody; Odpowiedzi im nie dałem; I poszedłem dalej, cwałem.
Tę piosenkę, tę jedyną Śpiewam z okna Ci dziewczyno; Bo w tęsknocie żyć nie mogę; Akordeon gra melodie; Widzę Cię na żółtych łąkach; Stoisz boso w sukni złotej; Tę piosenkę, tę jedyną; Śpiewam z okna Ci dziewczyno.
Pytam się mojego brata; Jaka jest jego Agata? N jest starszy, doświadczony; Lecz trochę nie dokręcony;
Tę piosenkę, tę jedyną Śpiewam z okna Ci dziewczyno; Bo w tęsknocie żyć nie mogę; Akordeon gra melodie; Widzę Cię na żółtych łąkach; Stoisz boso w sukni złotej; Tę piosenkę, tę jedyną; Śpiewam z okna Ci dziewczyno.
Co mam zrobić z ta dziewczyną? Co ją zwą tam Konstantyną; Pójdę lepiej ja do lasu; I narobię tam hałasu.
Tę piosenkę, tę jedyną Śpiewam z okna Ci dziewczyno; Bo w tęsknocie żyć nie mogę; Akordeon gra melodie; Widzę Cię na żółtych łąkach; Stoisz boso w sukni złotej; Tę piosenkę, tę jedyną; Śpiewam z okna Ci dziewczyno. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|