w mordę waliłem nie byłem święty na nic się zdadzą wszelkie wykręty zamiast być w szkole do kina skręcałem na trzech seansach przesiadywałem pisałem wiersze czytałem książki a na imprezkach ściskałem gąski
z kwiatka na kwiatek często skakałem niejednej pannie wianek zerwałem ciągle gdzieś biegłem gdzieś uciekałem miejsca na dłużej nie zagrzałem aż wpadłem na nią i jak rażony poczułem zaraz żem odmieniony i taki jasny piękny się stałem miłością twoją naznaczony Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|