Na wystawie w szary dzień Widziałem Twoje złote dłonie Może kiedyś mi je dasz Może kiedyś mi opowiesz
Opowiesz mi, że nie chcesz dłużej tak Za życia pędem biec, przez świat się pchać I uważasz, że to czas, z dłonią w dłoni widzisz Nas Jasną gwiazdą na twym niebie jestem ja
Kiedy jesteś obok mnie Mam na całym ciele dreszcze Aż mi głupio przyznać się Nawet nie wiesz, kiedy jestem
Jestem skłonny, żeby spełniać sny Pamiętaj więc, że jednym jesteś Ty W twoich oczach widzę blask Nie pozwolę Ci się bać W mych ramionach zgaśnie najciemniejszy strach
I nawet kiedy z oczu spłyną gorzkie łzy Przepłyniemy morza, wypłuczemy wstyd W prozę życia wdrożę najweselszy rytm Niech nam gra, niech wciąż przygrywa, póki my
Hmmm...
Opowiesz mi, że nie chcesz dłużej tak Za życia pędem biec, przez świat się pchać I uważasz, że to czas. , z dłonią w dłoni widzisz Nas Jasną gwiazdą na twym niebie jestem ja
Opowiesz mi, że warto w życiu tak Nie widzieć przeszkód, w świat uwierzyć raz Drogą serca nabrać pęd, z dłonią w dłoni gonić sen Niech rozbłyśnie się na niebie gwiezdna bielTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.