[Kalamaria na zamku:] Ach pane wzacny, wzpominate na wase slowa wabiwa? I pozwani - tak me tu mate a se mnou prosba tryzniwa. Muze byt, ze neskromne ja prani zrowna mam, jedno je wsak nesporne ze wdecna budu Wam. [Satrapold:] Wzdyt nebyt Was, tak zda se by po mne slehla zem, tu kazde prani Wase jest pro me rozkazem. [Kalamaria:] Ja nezadam si hriwen wzacnych, ni draheho kameni, jen swobodu kdyz racte wratit Atramentowi. [Satrapold:] On odpykat si winu ma za jazyk swuj tak zpozdily... [Kalamaria:] Ze pil - jen tim jsem winna ja, sklenky mysl zkalily. [Satrapold:] Toz stan se tedy po twe wuli, kdyz Satrapold swe slowo dal. Wsak neco tez mi slibis k wuli- by s ducharenim skoncowal! Dnes odpoledne na welbloudy chci Te s sebou wzit, to abych w lese nezabloudil, doprowod Twuj mit. [Kalamaria:] Wy tusim zchuzku na zaprenou si se mnou chcete dat? To ladi dobre s lesni scenou kdyz jste s kone spad. Ac zda se mi to prapodiwne, prece rada wyplnim, kdyz pomohu tim z kobky temne - Atramentowi!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.