To opowieść oparta na faktach Ulica Poznańska Inowrocław Właśnie tam się wychowywałem, tam dorastałem
Pamiętam dzieciństwo klimat nie zachwycał Centrum miasta, Poznańska ulica Bez żadnych perspektyw, bieda i slumsy To otoczenie dało mi energii zastrzyk Mogłem się raczyć widokiem bogactwa Co weekend zjeżdżała się tam burżuazja miasta Cyganie – garnitury i drogie kiety Pod ich domem wypasione Mercedesy Kobiety na szyi po 2 kilo złota To jak prawo Bronx’u – bogactwo i biedota By zamieszkać w blokach rodzice tyrali ciężko Brudne podwórka do lepszego życia ścieżką Stare kamienice, obdrapane budynki Chciałem to opisać i do ludzi wyjść z tym To opowieść dla tych co tam dorastali Utożsamiają się z tym choć się stamtąd wyrwali
Z biegiem lat inaczej patrzę na życie Wspominam swój rewir, podwórko, ulice Słowa w zeszycie, na płycie opisałem Ulica Poznańska – właśnie tam dorastałem
Z biegiem lat inaczej patrzę na życie Wspominam swój rewir, podwórko, ulice Słowa w zeszycie, na płycie opisałem Ulica Poznańska – właśnie tam się wychowałem
Lepiej być na górze, nie podwórko i trzepak Nie chciałem całe życie takiej biedy klepać Miałem sen jak Martin Luther King By zacząć normalnie żyć i opuścić ten syf Każdy o czymś śni, ty też - uwierz, że wiem Przydałoby ci się na koncie kilka zer Nie znając mnie znów rąbiesz mi dupę Massey ma hajs i gdzieś z basenem chałupę Nie bądź przygłupem, wszystko osiągnąłem sam Mieliśmy równe szanse i ten sam start Życie to pieprzona gra, ja pragnąłem być na scenie Tobie się nie udało i patrzysz na mnie z wkurwieniem Pokaż, że masz jaja, uświadom rodzinie Że jesteś silnym, wytrwałym skurwysynem Nienawiść ci minie jak poczujesz życia smak Przy pierwszej okazji zrobisz dokładnie to co ja
Z biegiem lat inaczej patrzę na życie Wspominam swój rewir, podwórko, ulice Słowa w zeszycie, na płycie opisałem Ulica Poznańska – właśnie tam dorastałem
Z biegiem lat inaczej patrzę na życie Wspominam swój rewir, podwórko, ulice Słowa w zeszycie, na płycie opisałem Ulica Poznańska – właśnie tam się wychowałem
Wpadam znów – tam młodzi gniewni chłopcy Gapią się na mnie jakbym był tu obcy Ja tu się urodziłem i u wychowywałem Z piłka tu biegałem kiedy ty w pieluchy srałeś Znam od podszewki uliczne opowieści Mieszkanie 7, Poznańska 30 Utożsamiam się z tym, bo kocham to miejsce Tu są moje wspomnienia gdy byłem jeszcze dzieckiem Całym swoim sercem właśnie te rewiry kocham Choć od piętnastu lat żyję, mieszkam już na blokach Na prawdę popatrz – to amerykański sen Nie mieć nic a potem godne życie wieść Cofam się wstecz widząc przeszłości zarys Nie osiągnąłbym nic gdybym miał bogatych starych Patologia ulic i brudnych kamienic Daje moc i siłę w robieniu kariery
Z biegiem lat inaczej patrzę na życie Wspominam swój rewir, podwórko, ulice Słowa w zeszycie, na płycie opisałem Ulica Poznańska – właśnie tam dorastałem
Z biegiem lat inaczej patrzę na życie Wspominam swój rewir, podwórko, ulice Słowa w zeszycie, na płycie opisałem Ulica Poznańska – właśnie tam się wychowałemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.