Na wstępie przemyśl lamo do kogo syczysz Po chuj twój diss skoro ciebie nie dotyczy To co powiedziałem myślałem, że normalny jesteś Gwiazdorze się wozisz wciągam cię z powietrzem Nie wiem po co się spinasz, przeginasz jak kaleka Wjadę do WWA będziesz kurwo uciekał Butelką od henesi rozjebie tobie łeb Wyciągnę spluwę, udowodnię ci, że to nie fake To cię boli wiem, mam te koncerty, pieniądze Spełniam swój sen, ty wciąż na browar drobne Od Bojara ciągniesz, kaleckie bity za 100 złotych Ja nie brałem, wiedziałem, że to szmatławce, gnioty
No co ty, nieźle w bani ci się jebie Dissujesz rapera, który dla ciebie nie istnieje Nie rozumiem szczeniaka i twojej postawy Bronisz Warszawy, lizanie dupy weszło ci w nawyk Skurwysynu, wack'u na chuj się napinasz Do stolicy jedziesz PKS'em z Izabelina Twoja wypocina należy do nieszczerych Nigdy nie zrobisz kariery, mówi ci to szeryf Nie wiesz co to bangery ta chujowa Kronika Nigdy nie zaznasz co to koncert pod sceną publika Ty piwko w plastikach, papieros na ławce Ziomy na klatce i tak w kółko, znam cię Żal ci dupę ściska, że mam w życiu lepiej Nie to co ty, osiedlową bidę klepiesz Nagrywałem płytę żeś podpatrywać łaził Wyglądałeś łajzo jak Jozin z Bazin Przez dwa lata liczyłeś że Rap-In cię wyda Mówił wolę ciebie Massey, Młodziaka będę zbywał Jeśli twoim zdaniem zjada mnie Rudy MRW To jesteś w krainie snów, menciu idź w pizdu Młodziak, ty chyba nie wierzysz w ogóle w Boga Skoro jarasz się, że ziomy będą cię propsować Podjedzie s-klasa, ty zaczniesz przepraszać Lecz wtedy będzie za późno leszczu by wybaczać Polski rap się stacza, dissem wybić się chcą W cztery oczy będzie sorry Massey wielkie pardon Weź dorośnij, zapierdol z bani w głośnik Kolejny syf nielegal na serwer poślij 20 koła z ledwością żeś wymęczył Palimy lole, nowa jakość po 100 tysięcy Nie zdążyłeś zmądrzeć, myślałeś, że będzie dobrze Nagrałeś lamo diss, urządziłeś se pogrzeb Jesteś rapu zakała, scena się będzie śmiała Jak bierzesz mic'a do ręki on nigdy nie działaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.