[Zwrotka 1] Jestem tak zła na siebie, że ich wpuszczam do głowy Jestem zawiedziona, że szukam sił do obrony W głowie walczę i często kłócę się z nimi Oni minęli już, ja spędzam na nich puste godziny Źródła niepokoju znam, tysiące razy je zwiedziłam Źródłem ich jestem ja, się do nich przyzwyczaiłam Nauczyłam je, że będę je nosić na plecach I teraz mam cały plecak
[Refren] Jak oni to robią, że pierwsi rzucają kamieniami A w ciemności świecą im się tylko oczy Jak oni to robią, rządzą moimi myślami I czemu przychodzą najczęściej w nocy Jak oni to robią, niewidzialni latami Miesiącami, dniami, nabierają mocy Jak to robią, że nie chcę by zostali sami Dobrowolnie ich karmię z nienawiści i dobroci
[Zwrotka 2] Noszę w kieszeniach setki nieistotnych smutków Czasem nie tylko swoich Noszę już nieżywe skutki skutków skutków Szarpane, kłute, cięte rany muszą się nie goić Na dzień poświęcam im godziny Na miesiące czuję jakby to były lata Trenuję dobre myśli, brakuje im dyscypliny Jakiś cień za mną chodzi, nazywa się strata
[Refren] Jak oni to robią, że pierwsi rzucają kamieniami A w ciemności świecą im się tylko oczy Jak oni to robią, rządzą moimi myślami I czemu przychodzą najczęściej w nocy Jak oni to robią, niewidzialni latami Miesiącami, dniami, nabierają mocy Jak to robią, że nie chcę by zostali sami Dobrowolnie ich karmię z nienawiści i dobroci [x2]
[Outro] A przecież to tylko cienie nie, nie, nie, nie, nie, nie chcą odpuścić mnie Przecież to tylko cienie nie, nie, nie, nie, nie, nie chcą odpuścić mnie To tylko cienie i nic więcejTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.