Święty Józefie cudów codziennych Orędowniku zabieganych dusz Z Jezusem trzymanym za rękę Na stopach w niebo wnosisz ziemski kurz
Czasem trzeba cudu, żeby miesiąc przeżyć Albo choćby dzisiaj w jutro lepsze wierzyć Czasem trudniej jest, niż kiedyś się myślało Czy to strach, czy deszcz, czy miłości za mało
Święty Józefie cudów codziennych Orędowniku zabieganych dusz Z Jezusem trzymanym za rękę Na stopach w niebo wnosisz ziemski kurz
Czasem trzeba cudu, żeby miłość przeżyć By ją spotkać i się z samym sobą zmierzyć
By mieć wiarę, że pod koniec będzie lepiej Chociaż człowiek całe życie jest człowiekiem
Czasem trzeba płakać, by zrozumieć więcej Choćby tyle, że się myli własne serce
Zwykle trzeba cudu, żeby znów zaufać Człowiek tyle razy sam siebie oszukał
Święty Józefie cudów codziennych Orędowniku zabieganych dusz Z Jezusem trzymanym za rękę Na stopach w niebo wnosisz ziemski kurz
Co dzień o siłę do życia wzdychamy W nagłych potrzebach piszemy telegramy Najtrudniejsze sprawy powierzone Tobie Stają się proste - jak od dziecka odpowiedź
Święty Józefie cudów codziennych Orędowniku zabieganych dusz Z Jezusem trzymanym za rękę Na stopach w niebo wnosisz ziemski kurz
Święty spraw codziennych Jak chleb do szkoły i zniszczony but Święty spraw najzwyklejszych dobrze Ci znany pobłogosław trud
Święty spraw największych Jak śmierć i miłość, i ten życia bieg Święty spraw najzwyklejszych Dobrze Ci znany pobłogosław trudTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.