Maleńka, maleńka, maleńka Wciąż słyszę to samo dokoła Maleńka, maleńka, maleńka Powtarza rodzina i szkoła
Maleńka, maleńka, maleńka Zawodzi już nawet piosenka Na co dzień i nawet od święta Nic, tylko: Maleńka, maleńka
A ja już wiem, co zrobię: Wyruszę w świat I na jarmarku sobie Dokupię lat
A potem, gdy w sobotę Wypiję tran Urosnę już na wiosnę Jak młody chrzan
Maleńka, maleńka, maleńka Tym można naprawdę się znudzić Ze złości zaczynam już pękać Gdy słyszę: Maleńka, daj buzi
I tylko gdy myszy się lękam A ktoś mnie utuli w ramionach To wtedy być mogę maleńka Poza tym niech będę ogromna
A ja już wiem, co zrobię: Wyruszę w świat I na jarmarku sobie Dokupię lat
A potem, gdy w sobotę Wypiję tran Urosnę już na wiosnę Jak młody chrzan
Maleńka, maleńka, maleńka Wciąż słyszę to samo dokoła Maleńka, maleńka, maleńka Powtarza rodzina i szkoła
I tylko gdy myszy się lękam A ktoś mnie utuli w ramionach To wtedy być mogę maleńka Poza tym niech będę ogromna
(Poza tym niech będzie ogromna) (x2) Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|