(La la la la, la la) (La la la la, la la la) (La la la la, la la la, la la)
Chociaż kule gwizdały Ziemia ogniem gorzała Serce biło jak młotem W oczy siekał zły wiatr Biegła dzielnie z meldunkiem I przez las się skradała Drobna postać dziewczęca jak kwiat
Szła z rozkazem w kieszeni Aby zdążyć przed świtem Szybko dotrzeć do celu Poprzez ogień stu dział Przebyć pola i wzgórza Granatami poryte Bo tak rozkaz wydany jej brzmiał
To dla ciebie ten walc I dla innych tysiąca Dla frontowych łączniczek Takich mężnych jak ty Byłaś jedną wśród nas Pełną życia i słońca I uśmiechów dłużących się dni
Wszystkie trudy dzieliłaś wraz z nami Swego męstwa dawałaś nam wzór Fizylierko, łączniczko Tobie cześć dziś składamy Za żołnierskie twe trudy i znój
Rozszalały się wichry I łomoczą o drzewa Droga ciężka i długa I daleki wciąż cel A dziewczyna oddechem Dłoń zmarzniętą ogrzewa I przez śniegu przebija się biel
Niesie rozkaz ataku Do dowódcy oddziału Który czeka w okopie Tam gdzie kończy się las Trzeba dobrnąć przez zamieć Wśród armatnich wystrzałów Byle dotrzeć i zdążyć na czas
To dla ciebie ten walc I dla innych tysiąca Dla frontowych łączniczek Takich mężnych jak ty Byłaś jedną wśród nas Pełną życia i słońca I uśmiechów dłużących się dni
Nie skarżyłaś się nigdy nikomu Spożywałaś żołnierski nasz chleb A gdy pokój zaświtał Powróciłaś do domu Brnąc z rozkazem wolności przez świat
To dla ciebie ten walc I dla innych tysiąca Dla frontowych łączniczek Takich mężnych jak ty Byłaś jedną wśród nas Pełną życia i słońca Gdy wracałaś z wolnością przez światTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.