Szła pod wiatr, razem z nią ten zły sen, młodych lat później los nie oddał jej. Czasem ktoś przynosił świeży bez, często oczy były pełne łez.
Sanitariuszka, ich kopciuszek, bo tak w pułku nazywali ją, sanitariuszka, dobry duszek, co uśmiechem płoszył chwilę złą.
Minął czas, wojny czas, trudno dziś odnaleźć tę twarz, w pomnik ktoś zaklął ją lepszym dniom.
Szła pod wiatr, nie piosenka, dziewczyna, płonął świat, krwawe róże im przypinał. Gdzie czyhała na żołnierzy śmierć, tam nie mogło nigdy braknąć jej.
Sanitariuszka, ich kopciuszek, bo tak w pułku nazywali ją, sanitariuszka, dobry duszek, co uśmiechem płoszył chwilę złą.
Minął czas, wojny czas, trudno dziś odnaleźć tę twarz, w pomnik ktoś zaklął ją, Bałtyk tam i polski dom.
Sanitariuszka, ich kopciuszek, jej imienia nie znał prawie nikt, sanitariuszka w zawierusze miała z sobą wiarę w lepsze dni.
Minął czas, wojny czas, trudno dziś odnaleźć tę twarz, w pomnik ktoś zaklął ją lepszym dniom.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.