Taki czas na średnich ludzi, Jednych gubi, drugich budzi, I sam nie wiesz, czy to stypa, czy to bal? Ostatecznie zdrowa młodzież, Zdobi Chodzież, czyści odzież I zapełnia ktoś tysiące białych szpalt, Ostatecznie nie brak zupy, Czasem w niej pływają krupy, I krawcowe nie cerują starych palt.
Taki czas na średnich ludzi, Jednych gubi, drugich budzi, I sam nie wiesz, czy musiało stać się tak? Czy to Wersal, czy wersalka, Czy kobieta to, czy lalka, A ta łapa to atrapa jest czy hak? A te krzyki to słowiki, Czy też z Głosu Ameryki Ktoś przemawia i nie słychać - tak czy siak?
Taki czas na średnich ludzi, Czy mnie zgubi, czy mnie zbudzi, Kim ja jestem w tym przetargu ciał i dusz? Czy ja jestem opium dla mas? Twardy orzech czy ananas? Czy zostanie po mnie tylko sceny kurz? Płoną lasy, słychać burzę, A mnie tak się nie chce dłużej Nie żałować, nie żałować, Nie żałować róż.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.