Popatrz, kochana tam pod lasem Coś pędzi z wiatru wyciem Chyba poznaję, tak to nasze, ucieka nasze życie Przed czym? Do czego? Skąd i dokąd? I czemu tak się spieszy? Trudno zawiesić na nim oko i dłużej się nacieszyć Może podąża na przystanek Gdzie czeka kolej gwiezdna Czuję, że jest zakłopotany i celu samo nie zna Leci jak opętany szałem W brzezinie zaraz zniknie Właściwie dotąd nie myślałem Że jest aż takie szybkie
Chwyć mnie pod ramię i je gońmy dopóki jest w zasięgu Obłapmy łapczywymi dłońmi a nuż zaniecha biegu Chwyć mnie pod ramię i je gońmy dopóki jest w zasięgu Obłapmy łapczywymi dłońmi a nuż zaniecha biegu
Widzisz, zwolniło na zakręcie I przez chwilę na nas czeka Cieszmy się tym ulotnym szczęściem Nim zacznie znów uciekać Piękne to nasze wspólne życie W tym słońcu z odległości Ktoś obcy mógłby się zachwycić A nawet pozazdrościć Niech biegnie sobie a my za nim Truchtając, płynąc, idąc Póki ogląda się za nami To ciągle cudny widok
Chwyć mnie pod ramię i je gońmy dopóki jest w zasięgu Obłapmy łapczywymi dłońmi a nuż zaniecha biegu Chwyć mnie pod ramię i je gońmy dopóki jest w zasięgu Obłapmy łapczywymi dłońmi a nuż zaniecha biegu Chwyć mnie pod ramię i je gońmy dopóki jest w zasięgu Obłapmy łapczywymi dłońmi a nuż zaniecha biegu Chwyć mnie pod ramię i je gońmy dopóki jest w zasięgu Obłapmy łapczywymi dłońmi a nuż zaniecha bieguTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.