Ostatnie pożegnanie słońca Które odchodzi z chmurami Nie przynosząc burzy Zatrzymuję dzisiaj na nich spojrzenie Bo jeśli wrócą do Ciebie Ostatnie pożegnanie słońca Moknie ziemia tuż pod moimi stopami Czekam aż wyschnie Ale to już Ostatnie pożegnanie słońca Tłumaczy mi język w jakim mówił świat Zabiera głosy dusz, waży co powiedzą Nie raz myliłam się myśląc, że jesteś niczym
Ostatnie pożegnanie Żegna dziś cygankę, która oddała serce Nie obraca się za jej bladą skórą Nie przynosi burzy Ostatnie pożegnanie słońca Straciło ciepło skóry Rozerwało tkaninę Zabrało uśmiech, zabrało płacz
Ostatnie Twoje pożegnanie Zabiło motyle, podcięło skrzydła aniołom O ile w ogóle istniały Ostatnie pożegnanie słońca Zdjęło dzień z nieba Schowało w sobie I odeszło nie wracając Ostanie pożegnanie Zabrało mi jedyny transport Zmieniło kości w proch By już nie szukać Nie pozwoliło zabrać radości Ani płaczu Nie ubarwiło mi świata Ostatnie pożegnanie słońca Umknęło lato między palcami pory roku poznały zimę I zostały na wiecznym winie w dni powszednie
Ostatnie pożegnanie słońca Mówiło, że zostanie na zawsze w ramionach Nie zabierze talii i nie zamknie drzwi Ostatnie Twoje pożegnanie Tłumaczy mi język w jakim mówił świat Zabiera Twój głos Nie raz myliłam się myśląc, że jesteś niczym Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|