Szósta dziesieć, czekam już od rana Na przystanku stoje sam jak pies Dawno mi wystygła w kubku kawa W Twoje zdjęcie zapatrzyłem się
Bo dla Ciebie na mróz, wyjdę boso kochana Patrzyć będe jak śpisz, całą noc aż do rana
Bo ja w Tobie kocham się jak wariat Zabierz mnie na komisariat Bo przez Ciebie oszaleje tu Bo ja w Tobie kocham się potwornie Całym sercem choć niesfornie Wylecz mnie dotykiem twoich ust
Całą noc nie moge spać kochanie w mojej głowie robisz słodki szum Co dzień chciałbym podać ci śniadanie Jak szaleniec pragnę ciebie tu
Bo ja w Tobie kocham się jak wariat Zabierz mnie na komisariat Bo przez Ciebie oszaleje tu Bo ja w Tobie kocham się potwornie Całym sercem choć niesfornie Wylecz mnie dotykiem twoich ust
Bo ja w Tobie kocham się jak wariat W Tobie kocham się jak wariat
Bo ja w tobie kocham się jak wariat W Tobie kocham się jak wariat
Bo ja w Tobie kocham się jak wariat Zabierz mnie na komisariat Bo przez Ciebie oszaleje tu Bo ja w Tobie kocham się potwornie Całym sercem choć niesfornie Wylecz mnie dotykiem twoich ustTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.